Czasami on nadchodzi.

Niespodziewanie albo sami na niego zapracowaliśmy zbyt dużą ilością pracy, stresem, ilością obowiązków... Przychodzi ten ciężki dzień, kiedy nie masz siły i chęci na nic. Gdy próbujesz coś zrobić, ale nic nie wychodzi. Nie możesz się skoncentrować, a myśli błąkają się po głowie bez celu. Zabierasz się za jakieś zadanie - ale nie możesz go dokończyć, nie możesz znaleźć sobie miejsca...

Masz takie dni?

Mi się zdarzają. Teraz dużo rzadziej, ale raz na jakiś mam taki dzień.

Kiedyś się tym zamartwiałam i krytykowałam. Naciskałam na siebie, by zrobić cokolwiek. Bezskutecznie.

Teraz zmieniłam swoje nastawienie. Gdy taki dzień się zdarza staram się zwolnić. Zadbać o siebie. Zrobić dla siebie coś przyjemnego - np. kubek ciepłego kakao czy wziąć kąpiel.

Jestem też już lepiej przygotowana na takie dni. :)

Kiedyś przygotowałam sobie listę - co mogę zrobić gdy mam gorszy dzień? Wypisałam wiele podpunktów. Teraz, gdy ten dzień się trafia - sięgam po tą listę i wybieram to, na co mam dziś chęć.

Gdy jesteś w gorszym stanie psychofizycznym trudno jest wymyślić cokolwiek, więc zwykle wybierasz nicnierobienie i samobiczowanie.

Przygotuj taką listę. Zobacz co fajnego możesz zrobić. Przygotuj się na taki czas. :)

Na mojej liście znalazło się m.in oglądanie i wyszukiwanie miejsc do których chciałabym pojechać w przyszłości, przeglądanie zdjęć, albumów, wyjście do saunarium (zawsze działa na mnie regenerująco), taniec (!), malowanie (nie mam żadnych umiejętności, ale dzięki Vedic Art odblokowałam się. Prace nie muszą przedstawiać nic specjalnego. To mogą być zwykłe pociągnięcia pędzlem różnymi kolorami, albo malowanie dłoniom zamiast pędzlem. Poeksperymentuj, poeksploruj. Pobaw się jak dziecko. :) ), sprzątanie i układanie (do tego nie muszę świetnej sprawności umysłowej, a zawsze popchnę coś w domu do przodu), spacer.

Co znalazłoby się na Twojej liście? :) Podziel się.